Przyznam, że robiłem karaczanom wyłącznie badania parazytologiczne. W sumie mam dosłownie pod ręką pracownię toksykologiczną w której robi się badania kumulacji trucizn codziennie. Może podrzucę im zwierzaka, choć trochę mi szkoda, bo procedura badawcza obejmuje homogenizację próbki (mikserek - :P :P :P) i jej mineralizację (rozpuszczenie w kwasie).
Owady są w stanie neutralizować wiele związków, sporo też wydalają (ale też akumulują). Nie interesowałem się bliżej tym aspektem fizjologii owadów. Sporo też zależy od tego co jest dokładnie w tej karmie (tego też nie badałem). Jakoś dotychczas nie miałem pod tym względem problemów - więc się nie przejmuję.
He, he... fajnie mają :-)a dark mam pytanie dlaczego uwarzasz ze to maniak ja karmie karaczany i kruszyce gerberem :_P
Gościu ma w hodowli kilkadziesiąt gatunków, ładuje w nią sporo kasy. Zwłaszcza, że mieszka w Anglii, a tam ceny są dzikie (choć to kwestia zarobków i punktu widzenia) :P