Uff... Ne zamierzam nikogo przekonywac, ze powinien swoje weze na wegetarianizm przerzucić. Skoro się decydujemy na kupno węża, to musimy się liczyć z tym, że jest to drapieżnik. Jak ktoś wyżej powiedzial "taka jest natura weży. I niema co dyskutować na ten temat. Problem polega na warunkach hodowli i w sposobie zabijania karmówki przez człowieka. Co niektórzy przypominają mi "gówniarzy" przypalających szkiełkiem powiekszającym mrówki. Ktoś pewnie powie "mrówka nie czuje, bo....(coś tam)". Ale to rzutuje na to, jakimi ludzmi jesteśmy (nie mówiąc już o tym, jakimi miłośnikami zwierząt...)