To były nie tylko krowie placki. Wyobraź sobie co potrafi zrobić SŁOŃ do spółki z hipopotamem i stadem kopytnych :P

A na serio. Wyrzucali tam wszelkie odpadki z działu hodowlanego. Łapałem tam: bananowe, śródziemnomorskie, kubańskie, domowe, szarańczę (ze 2 gatunki), mączniki, drewnojady, stada much i kilka gatunków karaczanów (głównie nasze)... wszystko latem grało i pełzało. Wystarczyło brać siatkę i do dzieła. Wspaniały widok :P