ja rozumiem że w takiego typu hodowlach chodzi przede wszystkim o wydajnosć.... czyli jak największą ilość pozyskanych młodych, ale dla samicy, ciąża za ciążą nie jest czymś specjalnie korzystnym dla zdrowia.

Samica karmiąc jedne młode, już 'wytwarza' w swoim ciele następne. Poprzednie ledwo odejdą (albo i nie, zależy jak kto oddziela, ja staram się jak najpóźniej) już rodzą się następne.... samicę do wycięcza.

Jeżeli możemy to starajmy się trzymać ciut więcej samic, a pozwolić im trochę odetchnąć....

Chyba lepiej jakość niż ilość?

zdanie hodowcy całkowicie 'zagryzowanego' ;] (choć może niedługo to się zmieni.... )