No i warto bylo napisac tego posta. Kazdy mial troche doswiadczenia, racji i wyrazil swoje opinie o co mi wlansie chodzilo
Tak jak wspomnialem kazdy mail troche racji i juz robie podsumowanie z czym sie zgadzam a z czym niekoniecznie

A wiec tak...

Karma - ja nie daje samej karmy dla psow poniewaz nie jestem przekonany taka dieta. Fakt faktem ze w karmie jest odpowiednia ilosc skladnikow naturalanych. Ale jak to ja byl mysza to nie chcialbym dostawac czegos zmielonego w kostkach Dlatego daje karme na wage dla gryzoni (sa tam zboza i slonecnzik ale takze dynia suszone owoce, grudki witaminowe i inne smakolyki..) i jak moje myszy maja ochote na karme dla psow to ja jedza a jak na np. suszonego bana to jedza banana... one same wiedza co chca i potzrebuja zjadac i pozostaje przy obecnej diecie.. mieszanka+karma dla psow + swierze owoce i warzywa, czasami nabial

Zapach Nie wiem jak u innych ale ja mam 100% potwierdzenie ze jak zredukuje sie ilosc samcow to radykalnie spada emitowany smrodek w pojemniku hodowlanym. (reszte wyjasnilem w poprzednim poscie) Oczywiscie nie twierdze ze zapach wyeliminujemy w 100% bo samickzi oczywiscie tez wydzielaja zapach, ale o wiele mniej szy od samcow

Rozmnażanie i odchowanie Co do tego to kazdy mial troche racji. Racja jest ze planujac hodowle nalezy jednemu samcu przypisac 5samic (tak tez zrobilem ). Natomist co do rozmnazania i trzymania np 50mysz w jednym pojemniku.. hmm... jedynym + takiej hodowli jest wywolanie rui w jednym czasie, natomiast reszta to same minusy w tak duzej ilosci mysz nie jestesmy w stanie kontrolowac odchowu przez poszczegolne matki, nie mamy kontroli nad zjadaniem mlodych, samica jest niepokojona przez caly czas przez inne myszy itd.
Ja co prawda poki co trzymam samiczki i samce soobno (w regale w piwnicy), a w domu mam samice w faunaboxie odchowujaca mlode oraz samca z samiczka ktore tez odchowuja mlode swoje jak i matki ktora zjadala mlode.... matke wyeliminowalem a mlode pozostawilem parze mysz i odchowuja je juz ponad tydzien bez zadnych ubytkow. Dlatego ja jednak decyduje sie na hodowle podzielona na stadka 5+1 (5samiczek i 1samiec) w osobnych boxach (oczywiscie miejsca beda mialy o wiele wiecej niz na planie dolacoznym w pierwszym poscie). Zobacze jak beda w takich grupach odchowywaly mlode i jaka bedzie "smiertelnosc" mlodych.
Co do dodzielania myszy to jeszcze nie wiem czy bede nadal tak robil w grupach 6mysz, ale poki co jest to niezbedne... A przenosze do poejmnika myszy ktore juz sa brzemienne i nie zauwazylem zadnego stresu, mniejszej ilosci mlodych itd...
Ale za to samice o wiele bardziej opiekuja sie mlodymi. Zobaczymy bede eksperymentowal na nie oddzielaniu w malych grupach, no chybaz e beda jakies agresory to wtedy bez zastanowienia.. dla boaska
Co do wytchnienia to sie nie wypowiadam, z jednej strony macie racje ze myszy sa tak skonstruowane a z drugiej faktycznie jesli nie doprowadizmy do zaplodnienia podczas rui poporodowej to myszy jest wiecej i bardziej wykarmione. Mi kiedys samiec zaplodnol samice podczas tej rui i okazalo sie ze samica nie zdazyla odchowac mlodych a juz byla brzemienna... lecz miala tylko 3mlode - ale takie cos mialo miejsce tlyko raz

W sumie zrobic mozna jakies FAQ jak mowi Saurus i predzej czy pozniej cos takiego napisze i powiesi sie na gorze ale pki co trzeba nieco wiecej poeksperymentowac na temat tego rozmnazania, oddzielania i odchowywania a pozniej radzic i pisac co jest lepsze a co gorsze...
A poki co to dzieki za te i za przyszle wypowiedzi.. piszcie co wy sadzicie o tym wszystkim