To znaczy, że to była "mieszanka" dla falistych. Cudzysłów celowo: sklepowe to nie mieszanki a śmietnik. W dowolnej hurtowni masz kilka/naście rodzajów mieszanek dla papug (kilkanaście zbóż+słonecznik+dynia+orzechy+owoce+....). Niestety uwagi krytyczne dotyczące mieszanek dla gryzoni w sklepach dotyczą wszelkich mieszanek (dla wszystkich zwierząt). Specyfiką naszego rynku jest to, że nie robi się pokarmów pod kątem zapotrzebowania zwierząt a pod kątem kupujących: ma być tanio, kolorowo i najczęściej śmierdząco (chleb świętojański). Połowę zawartości opakowania stanowi to, co nie powinno być podawane wcale: jakieś kolorowe chrupki (mąka + barwnik), stary zjełczały słonecznik, owies (bo tani), żyto (szkodliwe ale co tam, ważne że za grosze) itd. Nie ma ani jednego pokarmu polskiej produkcji, który nadawałby się do karmienia papug, gryzoni i królików: te 3 grupy znam bo mam te zwierzaki. Dodatkowo do produkcji stosowane są przeterminowane nadwyżki zbóż z elewatorów, takie, które powinny być przekompostowane. Rozumiem doskonale, że myszy nie stanowią treści życia, dla mnie również nie..... ale przy mojej ilości zwierząt byłem zmuszony do zainteresowania się czym karmię. Wniosek jest jeden: nie kupować niczego w sklepie zoologocznym, to co jest dobre kosztuje fortunę. Poszukaj na prawdę hurtowni z żarciem dla gołębi i prosiąt - ceny zadziwiająco niskie, wybór przeróżnych mieszanek ogromny. Piszę to z pełnym przekonaniem bo znam za równo jedną z firm produkujących (tzn sprzedających pod własną marką) jak i hurtownie półproduktów do robienia takich sklepowych mieszanek. W razie czego o wiele lepszym rozwiązaniem od mieszanek sklepowych jest najtańszy supermarketowy pokarm dla psów: masz gwarancję, że jest urozmaicony, nie zepsuty i że nie przepłacasz. To rozwiązanie polecam (Tesco 2 zł/kg).