Moje obserwacje mowia cos wrecz przeciwnego
Swoja hodowle zaczalem od pary, ktora w tej chwili ma 1.5 roku. Wstawilem im metalowe kolko ( inne sa blyskawicznie "konsumowane") i samica biegala w nim kilka godzin po porodzie. Czasem szla do niego z maluchem "u cyca"
Dodam jeszcze, ze nie miala problemu z odchowem miotu liczacego 12 mlodych -> potrzebuje juz odstawionych od matki i bez zadnego problemu udawalo jej sie utrzymac taki miot przy intensywnym uzywaniu kolka.
Co do skrzypienia : co kilka dni kropla oleju roslinnego i zalatwione.
Teraz mam dwa zbiorniki 1.4 i w kazdym jest kolko. Planuje nastepne 2 i tez bedzie
Zgadzam sie z Robertem, ze myszom trzeba zapewnic zajecie. Co do wezy, to uwazam, ze steryle warunki sprawdzaja sie wysmienicie i waz, ktory ma 2/3 kryjowki, miske z woda, ogrzewanie i wystarczajaca powierzchnie nie zwraca uwagi na to, czy jako podloze ma reczniki papierowe, ziemie, kokosa....