Ogolnie to stosowane jest obcinanie lisci w ten sposob, ze na galazce pozostawia sie tylko lodyge liscia - bez blaszki(nie wiem jak to sie fachowo nazywa..) Po jakims czasie to odpada samo i nastepne juz rosna mniejsze. Jest to zabieg dosc bolesny dla drzewka, trzeba duzo zraszac i pilnowac wilgotnosci. No i nie mozna tak od razu wszystkich lisci, tylko stopniowo. Podobnie postepuje sie z dlugimi iglami (sam testowalem - dziala). Nie wiem jak bedzie z fikusem - to bardzo delikatna bestia..
Pozdrawiam serdecznie.