Proponuję powstrzymać się z oceną co jest czystym debilizmem a co nie. Są gatunki, które mogą po takim zabiegu paść, ale chyba chodziło o najpospolitsze formy paprotek, a te są bardzo odporne. Płukanie jest przeze mnie przetestowane przynajmniej na 3 gatunkach paproci. Chodzi głównie o to aby na wierzchu gleby nie było jakiegoś nagromadzenia świństw. Zwykle nie ma niebezpieczeństwa nawet po wstawieniu paproci prosto ze sklepu, ale jak się ma pecha.... Wystarczy, że trochę wody przecieknie przez doniczkę. Zresztą jak mamy jakiś szczególnie delikatny gatunek paproci to można zastosować wodę przegotowaną lub destylowaną.
Tak jak napisałem nie jest to bezwzględnie konieczne, zwłaszca przy dość odpornych Phrynohyas. Akle np. przy Dendrobates taki zabieg jest jednak konieczny.