Dołem do dołu tzn spód liścia na podłożu. Ciąć najlepiej czymś bardzo ostrym (np żyletką) bo tępe narzędzie miażdży krawędzie i czasem zagniwają. Przygniatać można też kamyczkami. Ps - chyba lepiej na włóknie lub odkwaszanym torfie - bibuła prędzej czy później zacznie pleśnieć a trudno będzie przenieść zadzonki do nowej ziemi.