Można to oczywiscie nazywać "rosliny niebezpieczne" - nie ważne jaka będzie nazwa. A w kwestii bluszczu: jest trujący dla zwiarząt. W wykazach zamieszcza się go nie teoretycznie, tylko dla tego, że wielokrotnie notowano zatrucia RÓŻNYCH zwierząt. Ty dałeś, kolega dał, a kolejnej osobie załatwi jaszczurkę. Nie ma najmniejszych watpliwości, że dla roslinożernych zwierzat się nie nadaje (nie wiem jak bezkręgowce). Literaturę wymieniałem ci zdaje się przy okazji bluszczu: podreczniki toksykologii i botaniki lekarskiej oraz doskonała książka o zatruciach roślinami wyższymi i grzybami. Osób po botanice znam mnóstwo, większość sadzi kwiatki. Akurat ta dziedzina jest tak szeroka, że ukończone studia o niczym nie świadczą, dla tego wybacz, ale zaufam raczej specjalistom piszącym podręczniki - zwłaszcza xe są zadziwiajaco zgodni w tej kwestii.