A pasozyty wewnętrzne? Tez sie zdarzają. Prawdopodobienstwo wystąpienia małe, ale zawsze mozliwe. Fakt, wiekszy strach napewno przy podawaniu planktonu łąkowego gadom, jednak w modliszce tez mogloby sie coś rozwinąc. Jakies nitkowce, np. Gordius. Kiedys Olka opowiadala, ze calego konka polnego znalazla wrecz nabitego czyms takim.