Nie polecam karmienia modliszek odławianymi owadami(choć sam często nie potrafię się powstrzymać ).
Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że populacje hodowane na pokarmie "sprawdzonym" są zdecydowanie bardziej stabilne i przypadki nagłych niewyjaśnionych zgonów są zdecydowanie żadsze.
Na przestrzeni ostatnich paru lat straciłem wiele modliszek po wcześniejszym przekarmieniu ich konikami/ćmami/chrabąszczami łapanymi na łąkach(przykładem z tego roku są moje dorosłe samice Plistospilota guinensis).
Nie mam pojęcia co powoduje tak drastyczne reakcje modliszek. Pasożytów jako takich nie zobserwowałem a przynoszony pokarm pochodził z terenów "czystych"(np.: Puszcza Piska i Kampinoska).

Pozstaje jedynie żałować, że jedyne co mozna znaleźć w naszych sklepach to paczki wymęczonych świerszczy...