moim zdaniem nie ma nic zlego w karmieniu modliszki mysza (chociaz lubie myszki) moze i gdyby modlicha zaczela konsumpcje od tylu to mysz by sie meczyla troche dluzej ale w koncu sam tez nie jestem wegetarianinem :-) to ze nie widzimy jak na nasz stol trafia miesko to nie znaczy ze jest to jakos specjalnie humanitarne. tak czy siak modliszka byla na pewno mniej barbarzynska niz niejeden czlowiek. ona po prostu zaspokoila apetyt a to ze Matall to ogladal to jego sprawa. kto nie chce niech nie patrzy.