-
Re: jak konserwowć modliszki??
Właściwie Mantid już napisał...
Trzeba jak z dużymi motylami i ćmami. Przecinasz odwłok i wydłubujesz wszystko, co się uda. Do środką wkładasz watę albo zwiniętą ligninę (papier toaletowy, ręcznik jednorazowy, chusteczkę itd.). Weź kawał styropianu, wytnij w nim rowek na tyle duży i szeroki, żeby się zmieścił odwłok. Wbij modliszce w tułów szpilkę (pionowo w plecy, nie za wysoko i nie za nisko). Włóż modlichę do tego rowka tak, żeby szpilka wbiła się w styropian, rozłóż jej skrzydła na boki (jeśli była włożona odpowiednio głęboko w ten rowek, skrzydła powinny się udać rozłożyć idealnie płasko), przyciśnij je paskami kalki technicznej i przypnij kalkę do styropianu szpilkami (oczywiście tak, żeby nie przekłuć skrzydeł). Potem kładziesz całość w suchym i przewiewnym miejscu, ciepłym, ale nie za bardzo, lepiej nie nasłonecznionym, bo zblaknie. I czekasz - dwa miesiące w wypadku modliszki to chyba minimum, motylom (zwłaszcza krajowym) zwykle starcza kilka tygodni.
Ja bym ciął z dołu, wtedy po rozpięciu nie będzie widać (bo rozpina się zwykle owady tak, żeby je można było z góry oglądać) - chyba, że chcesz ją ustawić jakoś inaczej, żeby było widać odnóża chwytne. Soli bym nie używał - gdyby była dorba, to by ją polecali ci, co się na tym znają lepiej ode mnie, a nigdy na taką informację nie trafiłem.
Pozdrawiam,
Borek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum