Powiem tak : To nie jest sytuacja bez wyjscia i wiem co trzeba zrobic! Juz kiedys miałem taka akcje z kumplami... Ale mniejsza o to. Pomysły takie jak wyjde zabiore nic nie dadzą, facet zgłosi to na policje a wtedy trudno jest sie wybronic z tej sytuacji... Jest kilka mozliwosci, które na 90% powinny poskutkowac. Ja na poczatku postawiłbym mu ultimatum - to znaczy wszedł do sklepu i powiedział co i jak i zagroziłbym sądem... Po kilku dniach jesli nie byłoby zadnej poprawy spróbował na policje pójsc (choc to mogłoby nic nie dac) , oczywiscie zostaja jeszce panowie z ochrony zwierzat i sąd. I musze powiedziec ze od zmiany ustaw sąd jest zncznie surowszy w sprawach o znecanie sie nad zwierzetami...
Ale NAJLEPSZYM pomysłem jest moim zdaniem telewizja, programy typu UWAGA itd. chętnie przyjza sie temu i zrobia afere, a wtedy i policja i sąd stoja przed nami otworem... Jakby cos to słuze pomoca !!!! gg 7005302