Nigdy nic nie wiadomo. Moja padla po karmieniu konikami polnymi, pozniej kiedys bodajze Mantid pisal, ze akurat koniki moga miec nicienie.

Jednej z tych ktore teraz hoduje dalem muche. Musiala miec jakies roztocza, ktore przeszly na modliszke, bo zachowywala sie jak pies, ktorego gryzie pchla Od czasu do czasu dostawala trzesiaczki wzdluznej, jakby usilowala cos z siebie strzasnac, albo machala odnozami chwytnymi na oslep. A potem usilowala sie oczyscic - okazalo sie, ze larwa modliszki potrafi sie tak wygiac, ze moze sie za przeproszeniem w d**e ugryzc; wyglada to przedziwnie. Albo w koncu znalazla to co ja gryzlo, albo samo zdechlo, bo po jakims czasie jej przeszlo.

A tak swoja droga, czy ktos kiedys probowal hodowac motyle na karme? Bo tak sobie kombinuje, ze gdyby na kapuscie zaprowadzic bielinki, a potem zebrac w odpowiednim momencie gasienice zeby sie oplotly w jakims kontrolowanym miejscu, mozna by miec sporo poczwarek - poczwarki do lodowki i wyjmowac po kilka co kilka dni, zeby im sztuczna wiosne zrobic; moze by sie udalo?

Pozdrawiam,
Borek