Ja wsadzałem kokony na kilka miesięcy do lodówki i się lęgły. Co prawda nie ze wszystkich, ale to chyba dlatego, że niektóre kokony były oderwane i leżały w innej pozycji (może przez to były zalane, albo coś...), bo ten co był przylepiony do patyka nie popsuł się i wyszło paredziesiąt maleństw.

Przed wyjęciem kokonów z lodówki radzą zaopatrzyć sie w wylęg świerszczy albo jakieś MAŁE owocówki (moje muszki niestety okazały się za duże).

Po wyjęciu kokonów należy zwiększyć wilgotność, bo ostatnie nogi modliszek będą pokrzywione albo w ogóle nie wyjdą z kokonu.