30 sekund temu przy mojej lekkiej pomocy moja gastrica l5 z 2 tylnymi kończynami całkowicie zdeformowanymi (tak ze były nieprzydatne) pszeszła wylinke akurat wróciłem do domu i przeglądałem pudełka z modliszkami jedna (własnie ta) leżała zagrzebana w torfie myslałem ze zdechła ale jej odchylona głowa wyglądała podejrzanie więc złapałem ją szczypcami chirurgicznymi i powiesiłem szczypce za oczko na gwoździu a ona pszeszła wylinke i w chwili obecnej jest w 100 procentach sprawna powiem tylko ze ostatnią wylinke przechodziła 10 dni temu a karmiłem ją recznie kawałkami larw. ale sie opłaciło