jesli chodzi o religiosy to widziałem kiedyś samca niestety zasuszonego.... pewnego dnia mamie sie zachciało wyczyscic takie kratki wentylacyje co są w kiblu , kuchni... no i mama to sciągnela i modlicha do kranu wpadla zdechla, zaczela sie drzec na mnie z emi zwierzeta uciekają a to religiosa byla
slyszalem tez ze do sklepu jakis koles przyniosl tą modlisze zlozyla im kokony inkubowali ale wylęg zdechl.....
jkestem z rzeszowa a w tarnowie podobno ich jest wiecej