Jeśli wczoraj zaczęła i jeszcze nie skończyła to juz chyba po niej. U moich modliszek wylinka trwała zawsze kilka- kilkanaście minut, nie licząc przygotowań i schnięcia.
Jeśli wczoraj zaczęła i jeszcze nie skończyła to juz chyba po niej. U moich modliszek wylinka trwała zawsze kilka- kilkanaście minut, nie licząc przygotowań i schnięcia.