A ja powiem tyle że oderwanie nogi było najgorszym i niepotrzebnym wyjściem z tej sytuacji. Noga tej modliszki nie była wygięta na tyle by mogło to jej w czymkolwiek przeszkadzać. Ja w swojej hodowli miałem identyczny przypadek z dokładnie tak samym wygiętym odnóżem. Nie odrywałem go, ponieważ przy następnej wylince odnóże napewno by się wyprostowało. I tak też się stało.

Odrywając to odnoże przysporzyłaś modliszcze nieoptrzebny ból i stres. Ale i tak już jest po fakcie