mój patyczak gigant źle przeszedł drugą wylinkę; był cały skrzywiony, przetrzymał chyba po tym tydzień i zdechł nie wiem dlaczego tak się stało, wilgotność była idealna, jakiekolwiek oznaki pleśni natychmiast usuwałam, temeratura 25 stopni, terra póki są młode mają (a właściwie to teraz tylko jeden ma) wystarczające, a jak będzie większy to go przełożę do większego, pożywienie cały czas świeżutkie (jeżyna - nie młoda). nie wiem po prostu jak to się mogło stać... a z drugim wszystko w porządku na szczęście ale nie martw się, roagty to nie gigant, raczej się wyliże