Straszyków raczej nie upilnujesz (zwłaszcza małych). Trzymałem jakiś czas duże E. tiaratum na parapecie. Problem jest właściwa wilgotność, a nawet takie spaślaki potrafią czmychnąć (najczęściej zbierałem je z sufitu). Dodatkowo po moim mieszkaniu kręci się kot, który "teoretycznie" nie ma wstępu do mojego pokoju (a koty lubią parapety...).