Nie uważam tak Adampl, bo z chowu wsobnego wcale nie muszą wychodzić skarłowaciałe osobniki. Dowód - hoduję PSG44 chyba z 10 lat w systemie chowu wsobnego. Rok temu wyhodowałem 17 cm samicę. Poza tym pisząc opis straszyka australijskiego zetknąłem się na kilku stronach z różnymi wielkościami pokazywanych tam na fotkach owadów PSG9, z tymże te większe sztuki odbiegały nie tylko wielkością od zwykłych straszyków australijskich (te co ja np. posiadam - nigdy nie przekraczały 12 cm), ale też różniły się DELIKATNIE wyrostkami na ciele oraz barwą.
E. tiaratum bifonium jest bardzo wyrazistym podgatunkiem. Mi natomiast chodzi bardziej o rasy geograficzne, których różnica od osobników pochdzących z okolic Queensland (chyba tak to się pisze) może sprowadzać się tylko do osiąganej wielkości, lekkich różnic w wyrostkach i trochę innego ubarwienia.