sungaya ma prd soba jeszcze dosc troche zycia, nie jest jeszcze imago, ma jakies 5cm. lezy juz dlugo na plecach... rano jak chcialam ja przewrocic na brzych to sie uczepila mojego palca i nie chciala puscic....no i dalam ja na pokrywe terra, jakis czas na nim byla , ale znow lezy na plecach.. jedzenie swierze maja( bo mam jeszcze druga w tym samym wieku) liście róży dostaja. Z druga jest wszystko oki , ma sie swietnie. Tej co lezy teraz probowalam dawac pod pyszczek kawalek listke ale nie chciala jesc. Martwie sie o nia bardzo, sa to moje pierwsze straszyki, ale dbam o nie, podnioslam teraz troche wilgotnosc- dobrze zrobilam?
pozdrawiam