Nie zrozumielismy sie
Chodzi mi o to, że zwierząt zakupionych przed 1 maja 2002 nie trzeba rejestrować w ciągu 14 dni - jest na to czas do końca listopada. Więc wszystkie zwierzęta, zakupione przed tym dniem i niezarejestrowane (jak w ZOO) są JESZCZE w pełni legalne

Nie poddaję wątpliwości sensowności rejestracji czy ochrony - to jest oczywiste
Sam sporo się namęczyłem żeby zarejestrować swoje zwierzaki i legalnie sprowadzić trochę świeżej krwi

A jeśli chodzi o legalność zwierząt w handlu i waruki w jakich są "przetrzymywane" (to wyrażenie z Ustawyrzeczywiście jest odpowiednie) - nóż się w kieszeni otwiera.
Ale trzeba przyznać że winni jesteśmy w dużej mierze my - terraryści. Ile razy najważniejsza jest cena zwierzęcia, a nie jego legalność czy pochodzenie? Dopóki ludzie chcą kupować zwierzęta z nielegalnego odłowu - będzie ich podaż. I nie widzę żeby cokolwiek miało się tutaj zmienić - teoretycznie wszystkie zwierzęta które są teraz sprzedawane powinny mieć odpowiednie dokumenty, ale ani sprzedawcy ich nie mają, ani kupujący ich nie chcą.

To wymaga zmiany podejścia ze strony nas wszystkich - jako hodowca który wszystkie zwierzęta (nawet nie chronione) sprowadza sobie legalnie, płaci duże pieniądze za certyfikaty weterynaryjne, odprawę celną, VAT w wysokości 3% etc. nigdy nie będę w stanie konkurować z przemytem - i wcale nie chcę
Po prostu osobiście sądzę, że coraz więcej ludzi będzie doceniać pewność źródła, zdrowie zwierząt i dokumenty które pozwolą na bezproblemową rejestrację, mimo iż ekonomicznie nie możemy się równać z sąsiadami zza naszych zachodnich granic a nasza pasja jest relatywnie o wiele droższa niż u naszych kolegów;(

Pozdrawiam