Awikularia tłumaczeniem zajął sie W. Stanisławski w Łódzkiego ZOO!!! , który zajmuje sie gadami "zawodowo" i co, i nic był tylko tłumaczem, bo o konsultacji naukowej nic nie napisano. cóż tajemnicze wydawnictwo galaktyka wydało swój pierwszy bubel (oby ostatni)
a tym co popieraja wydawanie takich bubli bo nie mamy własnej literatury terarystycznej proponuje nauczać sie z podręczników w których zawartość jest błedna. typowe dla większośc polaków sposób myslenia: byle co ale by było.
Wniosek jeden , który sie powtarza: jaka literatura taka terrarystyka
miłej lektury i nabijania kasy wydawnictwu ,które nie ma na celu propagowanie (poprawnej) terrarystyki tylko zbicie kasoiry (bo jak wiadomo jezeli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze)
kto chce niech kupi (aż rym sie pcha "bo głupi"), kto przeanalizował wszystkie posty i ma troche oleju w głowie ten wie co mam na mysli (dla myslących wolniej tłumaczę kup, wydaj kasę i połóz na półce i zapomnij o tej pozycji.

Autor pierwszych książek ( a nie splagiatowanych tłumaczeń) o legwanie zielonym, pytonach, boa i anakondach, wężach kólewskich i mlecznych w Polsce