No właśnie Wiciu krytyk to ja, a Wiciu od reklamy w encyklopedii to Dodi. tak po za tym to nie jego wina, że jego reklama (tez wydrukowana z małym błedem)
znalażła się w tej ksążce z błędami (on juz nie mał wpływu na merytoryke i porawność tej pozycji). a zgodnie z zasadą "kto głupi ten kupi" książke (każdą nawet z błędami) można sprzedawać.