ja zabiore głos jako laik, nie jestem wetem, a moja wiedza o gadach jest nader skromna w porównaniu z przedmówcami, ale chciałbym zapytać, jak można napisać coś takiego o lampartach? Czy pan panie doktorze nie miał nigdy gekona lamparciego w rękach? Nie widział jego łapek? widział pan na nich ślady lameli? Czy tego typu teksty pisze się bazując na wiedzy ksiażkowej? nie widząc samego gatunku na oczy? chociaż w książkach raczej też trudno znaleść opisy gekonów lamparcich biegających po sufitach...

a co do dramatycznych telefonów to jestem prawie pewien że zaczną sie teraz dramatyczne telefony o treści "mój gekon lamparci nie potrafi sie wspinać po suficie a nawet ściankach, czy jest chory?"