Noooo..... Tu jezd trohu gożej.
Bo tak na prawdę to ja nie jezdem weteryniażę. Kiedyś chciałem. Zdawałem na wet 7 razy. Bez skótkó. No ale bes matóry to jezd tródno. W końcu kópiłem se dyplom na targó. I jakoś idzie. Z doktoratem to był pryszcz. Pszepisałem go z sieci. Gożej było ze specjalizacją - tu był egzamin.....no ale óradziłem. W sprrawie artykółuw - wszystko zerrznięte z ksiąrzek. To dość tródne jak sie wolno czyta.... ((
APROPOS CO TO SĄ LAMELE?
S tym leczeniem to terz bójda. JA TYLKO MORDÓJE! LÓBIE SE CuŚ ZABIĆ OD CZASU DO CZASU. TAKI JUSZ JEZDEM :-II

ps. pszepraszam za błendy ale jezdem dyslektykiem czy jakoś tak....