wiesz....moze to nie waz ale...miala samiczke swniki morskiej....byla w ciazy ale nie mogla urodzic, bylam u weterynarza i powiedzial ze nic jej nie bedzie....2 dni pozniej wdalo sie zakazenie i z aczela ciec dziwna mazia z jej pipki....(((( poszlam i powiedzialam zeby zrobil cesarskie i wyjal dzieci to ona przezyje a on dal jej glukoze...do zylnie ciepla i jakies witaminy i powiedzial ze juz bedzie dobrze....tej samej nocy jak przy niej czowalam na rekach mi zmarla
((((( podobnie bylo jak mialam maluszka swinki morskiej dano mu leki za kupe kasy i powiedziano ze bedzie ok ale on zdechl....
powiem dla dloodzi z warszawy ze najlepszy weterynarz na wodzirejow ten nigdy mnie nei oszukal, swietnie wycenia stan zwierzat i nie jest nastwiony na kase....wiem o tym z doswiadczenia...znaja sie tam na wszystkich zwierzetach bo wielu ma specjalizacje rozna...i nadal sie doksztalca ... tez sobie powiedzialam wiecej nie pojde do zadnego weta i nie chce miec juz zwierzat...ale teraz wiem ze sie pozna na dobrym weterynarzu to hodowla jest radoscia i przyjemnoscia, wiec poszukaj dobrego weta i nierezygnuj z hodowli!!!!
ufff alem siem napisalam
pozdro.