Jest jeszcze jedno dno tej sprawy.
Nasi weterynarze po prostu nie otrzymują na studiach przygotowania do leczenia domowych zwierzaków. Większość nawet nie wie jak skutecznie odrobaczyć kota, ale za to dokładnie wiedzą jak przyjąć poród u krowy, bo właśnie tego są uczeni. Nie zapominajcie, ze u nas weterynaria jest na uczelniach rolniczych. Jeżeli już trafia się jakiś lekarz, który wie jak postępować z gadami, to zapewne nauczył się tego na własną rękę i to z literatury anglojęzycznej.
Taka jest smutna prawda o poziomie wiedzy większości lekwetów u nas, a że żyjemy w takim wrednym kraju, to kasę biorą i udają strasznie mądrych.
Myślę, że każdy powinien się rozejrzeć za dobrym wetem w swojej okolicy, póki zwierzak jest zdrowy, bo szukanie w ostatniej chwili kończy się tak, jak się kończy.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwszych doswiadczeń.
R.