Sądząc z pozdrowień jakie umieszcza w swoich postach Shakadu bawi się prowokacją, a w każdym razie mam nadzieję, że nie myśli tak naprawdę. Poplątanie z pomieszaniem. Na szczęście eksport żywych koni spadł dość znacznie, a wiwisekcje nie sa zwykle potrzebne do testowania nowych leków (warto sprawdzić co znaczy słowo wiwisekcja). Przynajmniej w Polsce nad wykorzystaniem zwierzat laboratoryjnych w nauce czuwają lokalne i centralna komisja etyczna i raczej należą do dość surowych na tle innych krajów i trzeba mieć ważne argumenty aby uzyskać zezwolenie na zadawanie cierpienia zwierzętom (bez znieczulenia w zasadzie nie do uzyskania) po wcale łatwo nie jest uzyskać. W tej kwestii raczej należymy do czołówki światowej. Ale tam gdzie chodzi o duże pieniądze czyli rolnictwo to jesteśmy w tyle. Polepszenie doli zwierzat w rolnictwie przebijają się powoli, ale mam nadzieję, że dotrą i do nas.