Miałem podobną przygodę z moim czerwonlicy. Został on kopnięty tuż przy schodach przelaciał nad podłogą za schodami (4 stopniowymi) udeżył w siciane i potem w 2 stopieni i spowrotem w siciane. Co ciekawe nic mu sie nie stało. No prawie nic bo ułamał sobie kilka milimetrów łuski nad głową (i tak była za długa). Moja przygoda skoniczyła się szczęśliwie ale mogło być inaczej.