Ja róznież przezylem troche "śmierci" przedewszytkim rybek. HOduje rowniez zaby i patyczaki. Do rybek mozna sie nieźle przywiazac, wierzcie.
Ostatnio np chcialem przerzucic male rybki (myslalem ze sa wystarczajaca podrosniete) do duzego akwa (z malego "kotnika"), aby zrobic miejsce nowozakupionym zabom (pierwszym moim żabom karlikom szponiastym). Wrzuciłem je wiec do mojego głównego akwa iii... SKALAR zaczał ganiac moje 5 rybek, które hodowałem od urodzenia (3 molinezje i dwa gupiki) przestraszyłem się śmiertelnie!!! Szybko je wyjąłem. NIestety... nie zdążyłem... skalar odgryżł ogon pięknemu samcowi gupika. Całe szczęscie, bo nie zrobił mu nic więcej i jak narazie żyja sobie karliki razem z tymi małymi rybkami.