-
Re: Ugotowany żółw i apel do hodowców
Miałem podobnyprzypadek z moimi czerwonolicymi. Zabiłbym tego ćwierćinteligenta z zoologa. Sprzedał mi grzałkę terraryjną z zepsutym termostatem. Grzało i garzało. W końcu żółwie się ugotowały. Wyjąłem je i dałem do zimnej wody poniżej pyska. Miały zamknięte oczy i się nie ruszał. Pierwsza myśl- zdechły. Panika. Dobrze, że je zostawiłem. Nie jeden by już je wyrzycił. Po godzinie jeden zaczął powoli się ruszać, ale z zamkniętymi oczam, drugi ani rusz. Po godzinie ten pierwsz przestał się ruszać za to ten drugi poruszał się z otwartymi oczami i miał się dobrze.
Następnego dnia oba się ruszały ale tylko jeden miał zamknięte oczy. Pojechałem do weterynarza. Powiedził, że ten jeden jest zdrowy i tylko maść na poparzenia, zaś ten drugi miał zapalenie spojówek i dostawał zastrzyki. Po tygodniu wszystko wróciło do normy. PRZESTROGA : Zawsze sprawdzajcie nowy sprzęty by nie narazić pupila. Rok później sprzedałem je i kupiłem kamka jemeńskiego.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum