Tez mialem ciekawa sytuacje
Kupilep miarke (pojemnik po kliszy fotograficznej) larw macznika, wsadzilem do kieszeni i jechalem autem do domu. Jednak zglodnialem i wstapilem na Hamburgera do przydroznej knajpy. Oczywiscie pojemnik sie otworzyl i wszystko sie wysypalo do kieszeni. Wyobrazcie sobie mine pani sprzedajacej jak wyciablem portwel z kieszeni , otwieram go a z portwela wysypalo sie na lade kilkanascie "robali" !!!! Ja oczywiscie caly czerwony.... a zreszta co wam bede opisywal, wyobrazcie sobie sami!!!!