ehh mi teraz tak samo stala się tragedia przez szczura !
kot złapał na podwurku szczura jakiegoś utanta i go nie zabił ( młody kotek to pół głupi)
szczur ledwie żył ale ic kot go zostawił, szczur wlazł pod szafe i niewychodził tata chciał wziąść i rozsunąć szafe i skórwiela (przepraszam) zabić ale szafa się nie dała
bo po pierwsze mama mówiła ciągle że "niedawno odnawialiśy podłogę a ty ję porysujesz , jak szczur wyjdzie to go kot załatwi" mama pojechała do pracu tata też ja do szkoły siorkateż
jednak jak wruciłam zastałam tragedie !
szafa powygryzana ciuchy w niej też mnustwo gówien na schodach zeżarte okruszki nie dokończone śniadania chleb w chlebniku jabka powygryzane w koszyczku !
do łazienki niewlazł alew za to wślizgnął się do pokoju mojego pod drzwiami za pewne . nerodia muj wąż był zamknięty to tam niewlazł do żółwi też nie bo za mokro ale geki były wolne bo miały otwieraną góre i co odziwo były na szafie !
ten skórwiel tam wlazł !
niewiem jak czy on tak skacze ale jak zobaczyłam że śpi w piasku gekonów to wzieła mnie chęć zabicia go
a jeszcze do tego ten strach i na dzieja że może niezabił ale zobaczyłam rzeź !
wziełam tego skórwiela i przez okno z całą siłą wywaliłam aż było słychać jak jego czaszka się rozboiła na betonie .
zaczełam szukać u gekonów nic nie było tylko jeden z nich pogryziony nieżywy
nadaweał się do kostnicy a drugiego niewifdzialam
usiadłam potem na łóżku i zaczełam płakać mówiąc sobie " mam tego dość sprzedam wszystkie te zwierzaki jestem okropym terrarystą nicnie potrafie przewidzieć" i tak sięskończyło okropne jeszcze ie umiem się otrzęść z tego co się stało