dzisiaj to był szczyt, byłem w sklepie zoologicznym, patrze sobie na żółwie greckie i jeden leży, niema oczu, muchy po nim chodzą, miał tą taką błone na szyi nagryzioną przez muchy albo żółwie sam niewiem, powiedziałem kolesiowi że ten żółw chyba niezyje, mówi no niech pan sam zobaczy, niema oczu, dostałem odpowiedz:
-to może je gdzieś zostawił, spytaj go
chciałem mu pokazać faka i z kapcia w zemby odrazu ale niewypadało bić starszego