Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 25

Wątek: eh...te sklepy zoologiczne

  1. #1

    eh...te sklepy zoologiczne

    Witam...
    Dzis moj brat poprosil mnie zebym poszedl z nim do sklepw zoologicznych po wyposarzenie do akwarium, w ktorym beda PIRANIE. Ale mniejsza z tym.. no wchpdzimy fo jakiegos dosyc malego i sie zalamalem.... najpier smrod ktorikow, chomikow itp. masakra... a w jednym akwarium szynszyle i kroliki razem i bylo ich z 8 a akwarium mniej wiecej na 2-3 Chomiki mialy tylko luzy.... ale strasznmie brudne te akwaria./.. jak moj brat gadal z gosciem (o tych tlach co sie z tylu akwa przykleja) to ja ogladalem rybki ani zwirku, ani roslinek te akwaria juz masakrycznie brudne... no podeszlem do lady a tak widze terra w ktorym byl legwan zielony wielkosc terra bylo ok bo byl to maly legwanik ale... teraz najgorsze... cale terra obsrane brydne itp. jedzoenie bylo salata, papryka i cos tam... ale nieswierze...patrze na zarowke... a to zwykla zarowka ktora niedaje nawed UVA niemyslac nawed o UVB... bo wiem ze legwany potrzebuja... pomyslalem... we wtorek hodowca mi mi przyslac gekona lampardziego ale morze kupie tego biedaczka... wiec spytalem sie po ile legwan... a gosciu popatrzyl sie na mnie i powiedzial "Co?" a ja sie zalamalem od niechcenia powiedzialem no ta jaszczurka a on "Aaaaaaaa no 200 zl." niestety nie moge kupic go wiecie drozyzna.... o ile wiem mlode legwany sa po ok. 130 zl.
    No coz moge najwyzej kupujacym jaszczurki i inne ziwrzeta zeby kupili od hodowcy, ktorym sie na tym zna i wiadomo ze zwirzak jest zdrowy....
    To jest dla mnie przykra historia....



  2. #2
    Magda Kusiak
    Guest

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    To prawda, że to jest straszne Ja ostatnio byłam w takim niedużym sklepie w warszawskim Ursusie. Wcześniej facet miał same akcesoria i karmy i było OK, ale teraz postanowił poszerzyć asortyment. Smród po prostu powala, króliki, chomiki itp tak jak piszesz, poupychane po kilkanaście w jednej klatce, ale najbardziej mnie wkur**ł los żółwi czerownolicych. Otóż te żółwie stały na ladzie w otwartym akwa. Było ich tam bodajże 6, w tym 3 takie większe, po ok 18-20 cm długości, a akwiarum miało może 40 na 50 cm... BIedactwa prawie nie mogły się ruszać, o pływaniu nie mówiąc. Za to te mniejsze w ogóle nie mogły wyjść na powierzchnie (chyba że na plecach dużych :]) bo nie było żadnych kamieni, wysp ani niczego. Filtra oczywiście też nie było, woda zasyfiona jak nie wiem co, ale najgorsze było to, że te zwierzęta ( z resztą nie tylko żółwie, inne też) nie miały ŻADNEGO ogrzewania a temperatura w sklepie to było góra 15'C, bo mnie w kurtce wcale nie było za gorąco... i sprzedawca też miał kurtkę. Kurcze, tego właściciela też by należało wsadzić do takiej brudniej lodowatej wody, niechby sie potaplał :/ Albo w klatce zamknąć na zasranych trocinach... Do tej pory szlag mnie trafia, jak o tym myślę :/
    Pozdrawiam, Magda

  3. #3

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    pięknie opowiadacie, ale czy zrobiliście coś by tym zwierzętom było lepiej.
    -to było pytanie retoryczne.
    trzeba wziąść pod uwage że nie w każdym sklepie tak jest- umnie w sklepie zamontowałem klimatyzacje, żeby zwierzętom latem nie było za gorąco.
    pozatym są różne aspekty np:
    jest mały sklep, ma dużo klientów, giełda w łodzi tylko w czwartek (o wrocławskiej nie mówmy), właściciel jedzie na giełde i musi kupić tyle towaru żeby mu starczyło na 7 dni,reszte sobie dodajcie.
    natomiast co do brudu, nieczystości w ter,akwariach to macie całkowitą racje ,nic nie usprawiedliwia takich sprzedawców.
    a juz wogóle inna sprawa jeżeli chodzi o temperature w sklepie i te biedne zółwie, no i iguane- od tego jest liga ochrony zwierząt podajcie im temat a oni już sie tym zajmą-(w odpowiedni sposób)
    pozdrawiam


  4. #4
    Magda Kusiak
    Guest

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    Czy coś zrobiłam? Próbowałam rozmawiać ze sprzedawcą, że te żółwie potrzebują ogrzewania, ale powiedział mi, że jak mi się coś nie podoba to mogę je kupić i sama się nimi zająć. Niestety nie mam warunków w domu na sześc czerwonolicych, nawet jeden by się nie zmieścił... Z chęcią bym im pomogła bez względu na finanse, ale jedno terrarium, które już mam, to szczyt możliwości mojego pokoju. No i rodzice by mnie chyba oskubali, jakbym sprowadziła tyle żółwi :<

  5. #5

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    Farmer ty zalujesz ty zwierząt fakt maja źle ale są jeszcze gorsze warunki czyt. http://terrarium.com.pl/forum/read.p...&i=7243&t=7243 a pozatym to widziałęm w innym sklepie agamke czerwonogłową z ciemnymi kolorami opuchniętą dolna szczęką i w terra 30/20/30


  6. #6

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    hehe ja byłem raz w skelpie zoologicznym, były tam dwa lampracie, na moje oko miały ok roku, pytam sie kolesia czy ma samca, powiedział że sa za młode żeby określić płeć, żartobliwie spytałem czy wie jak sie sprawdza u gekonów płec, myślałem że koleś bedzie widział, odpowiedz uzyskałem taka: no tak samo jak u chomików, czyli jak są te dziurki blisko siebie to on/ona(niepamiętam już) a jak są dalej od siebie to on/ona(ja zapomniałem koleś chyba dobrze mówił), no to jak sie rozpoznaje tak samo jak u chomików to spoko...


  7. #7

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    dzisiaj odiwedziałem sklep zoologiczny, gekony na piasku-kupy wyglądają jak zlepiony piasek, wyglądaja jakby odwodnione. Żólwie wodene-dwa, jeden ok15cm długości, drugi ok8cm, stały w pojemniku ok 20cm x15cm, w tym jeden kamień na połowe zbiornika, woda siegała jednego cm, całe zółwie były suche,tylko nogi miały zamoczone, woda była żółata. ten pojemnik stał w większym pojemniku z żółwiami greckimi gdzie leżało pełno starej zwiędniętej sałaty, wszystko simierdziało. jutro bede miał dane tego sklepu i napisz im list z opierdolem, bo jak zwruciłem uwage o zółwie to powiedziała że im sie nic niestanie, a gekony są na piasku od dłuższego czasu na pisaku i zyją, a jak napisze poważny list z opierdolem to może coś zmienią.


  8. #8

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    to napisz że jak sie sytuacja nie poprawi w ciągu paru dni, to naślesz im kontrol z wydziału ochrony środowiska, lekarza weterynarii, i pich-u. tego sie boi każdy handlowiec, bo taka kontrol jak wejdzie - to nawet jak nic nieznajdzie to i tak mandat wystawi, hehehe
    pozdrawiam


  9. #9

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    jutro będe miał adres sklepu i napisze do nich list, napisze że jeśli warunbki sie nie zmienią to powiadomione o tym będą odpowiednie organy prawne i im ***** zamkną sklep:-)


  10. #10

    Re: eh...te sklepy zoologiczne

    No i dobrze im tak!!!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •