Ja na aukcji zamowilem 2 kędziorki. Na zewnątrz bylo jakies -5* C. Przyszła listonoszka i przed furtką zaczeła machać paczką i krzyczec "przesyłka " jak zobaczylem jak macha moimi pająkami to myslalem ze ja zabije. No niestety jeden nie podolal (nie wiem jak ale zostal zmiażdzony). Drugi zyje i chyba ma sie dobrze