Ja rowniez karmie weza myszami(niestety zywymi bo w P*******M Gdansku nie mozna kupic mrozonych) a nie mam serca ich zabic wlasnorecznie.U mnie jednak myszy maja bardzo dobre warunki bytu (spora klatka) zawsze pod dostatkiem jedzenia i wody , a ja zawsze mam problem i zal mi zwierzatka kiedy daje je wezowi. I mimo ze juz od bardzo dlugiego czasu mam weza nie potrafie sobie poradzic z psychicznym obciazeniem.Nie rozumiem natomiast ludzi , ktorzy np. bija mysz lub szczura czy rzucaja min przed podaniem wezowi , albo mszcza sie za ugryzienie jest to dla mnie kompletnie nie pojete.