mi zwial w wakacje czerwonolicy jakiego na 2 dni przed wyjazdem przyniosla qmpela (znalazl go jej sasiad na chodniku)... byl w malym pseudo terra na szybko wymyslonym, ktory okazal sie za niski...
po 2 tygodniach poszukiwania przez "opiekunke" mych zwierzakow znalazlam go po 5 minutach od przybycia do mieszkania...
w pokoju mamy pod biurkiem za kartonem przykryty byl "piezynka" z psiej siersci jaka sie tam uzbierala..
nie wiem jak to zrobilam... odruchowo zajrzalam tam wlasnie jako w pierwsze miejsce
trzeba po prostu miec intuicje

mam nadzieje ze wezyk sie znalazl