Też obstawiam zarobaczenie, zwłaszcza jeżeli terra było niedostatecznie odkażone to mogło przejść z nerodii na pończosznika.
Drugie co mi przychodzi do glowy to kawałki podłoża zjedzone az pokarmem, ja używam grubej kostki kokosowej i chyba jest bezpieczna

Nie jest to jakiś specjalny pech, wiele pończoszników pada w ten sposób. Są małe i "łatwo się zatykają". Resztki jedzenia to raczej bzdura, akurat Twoje węże miały wyjątkowo lekkostrawną diete (rozumiem, że głównie ryby).

Czy były karmione np. żabami lub kijankami złowionymi na wolności?

wyrazy współczucia,

P.