sułek powiedział wczoraj (9.marca): "dzis wysyłam, jutro będą na po 14". zdziwilam sie - jak to, bedzie jechac cala noc czy jak? kurier byl dwie godziny pozniej niz mial byc. tak wlasnie przypuszczam, ze ciec albo jezdzil po calym swiecie przez zaspy sniegu albo tak jak uroplastus mowi, zostawil paczki na noc na dworze.