Ja jak jeszcze chodowałem chomiki a mi jakis zdechł to robiłem ładną trumienke zakopywałem a nastepnie robiłem ładny grób
A za jakis tydzien przychodze patrze a tam zamias grobu była dziura myslałem ze zmartwychstał ale prawda była całkiem inna
(najprawdopodobniej wykopały go jakies koty i zjadły)