zostalam zle zrozumiana... rozumiem, ze weze cos jesc musza i rozumiem, ze tym jedzeniem sa czesto szczury szczury... nie moge tego potepiac i nie potepiam... nie chce nikogo na sile nawracac... jednak przyklad Awikularii, moj i kilku innych osob pokazuje, ze szczur moze byc czyms wiecej, niz tylko obiadkiem... w tym temacie mowimy wlasnie o szczurze-przyjacielu i na to chcialam zwrocic uwage Dejota... zwierzeta karmowe mozna omowic sobie w innym dziale, czyz nie?

Dejot, na szacunek czasami trzeba sobie zasluzyc... twoja wypowiedz mocno mnie zrazila... zwrotu 'chlopcze' zamierzam uzywac ze kazdym razem, kiedy zauwaze podobny brak wyczucia i watpliwe poczucie humoru... jesli bedziesz wypowiadal sie na poziomie, ja nie bede miec powodow, zeby miec do ciebie jakiekolwiek pretensje... nie powiedzialam, ze nie szanujesz zwierzat - pozostawilam te kwestie otwarta, choc twoja wypowiedz owszem, sugerowala brak szacunku... powtorze jeszcze raz - przyczepilam sie do ciebie, po twoj komentarz byl po prostu chamski... tyle...