Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: to wprawdzie nie do końca przykre...

  1. #1

    to wprawdzie nie do końca przykre...

    ...a przynajmniej nie dla mojego kumpla .3 dni temu kumpel wracął z piekarni -pracuj tam,i zobaczył terra w smietniku pomyślał o swoim znajomym i wzioł terra z soba , w domu przy czyszczeniu go okaząło sie ze w srodku jest sprawne ogrzewanie w postaci kabla oraz zarówki wystrój opczywiście kupny czyli konarki kolorowe kamyczki itp duperele. kumpelk był zachwycony ale w pewnym momeńcie okazało się ze nie dostanie tego terra bo... w piasku jest zagrzebany młody gekonik marmurkowy cały zdrowy i w dobrej kondycji.!!!Co o tym sądzić?????????????

  2. #2

    Re: to wprawdzie nie do końca przykre...

    ściagaj odciski palców i znajdźtego skur****** :/


  3. #3

    Re: to wprawdzie nie do końca przykre...

    Ale qmpel miał szczęście

  4. #4

    Re: to wprawdzie nie do końca przykre...

    gek też...


  5. #5

    Re: to wprawdzie nie do końca przykre...

    spoko ja jakies dwa tygodnie temu znalezlem zolwia stepowego - najprawdopodobniej samca. bylem wtedy w pracy i ide sobie patrze a tu na trawie lazi sobie zolw - jak sie okazalo mial biegunke i katar a poza tym caly i zdrowy. dowiedzialem sie pozniej ze kilka dni temu tez ktos znalazl strpowego tyle ze dwa razy mniejszego


  6. #6
    Kretschmer
    Guest

    Re: to wprawdzie nie do końca przykre...

    Ja kiedyś (Jakieś 5 lat temu) też znalazłem stepowca. Niestety- już nie żyje-odpowiedzialność moich rodziców- wywieźli go do mojej babci na wieś i chodził sobie jakieś 2 miechy po ogródku. Później udało mu isę zwiać- znaleźliśmy go rozjechanego przez ciągnik na drodze przez wieś... jak teraz o tym myślę to bym moim starszym w życiu zwierzęcia do ręki nie dał...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •