uważam, że karmienie żywym pokarmem jest rzeczywiście rzeczą ważną. każdy w swoim terrarium pragnie, zeby wężowi (naszemu popilkowi) było jak najlepiej. macie rację mówąc, że wiele (prawie wszystkie czynniki środowiskowe w terrarium zostały zmienione, ale jeśli to możliwe, to powinniśmy nasze terrarium przystosować w jak największym stopniu do naturalnych wymagań mieszkańca. karmienie węża żywym pokarmem jest jednym z aspektów naturalności. na wolności rzadko kiedy wąż zjada martwy pokarm. najczęściej poluje i zjada upolowane ofiary. po co mamy zmieniać coś, co natura stworzyła. psa można przyzwyczaić do wszystkiego, ale węża nie. skoro staramy się nie zmieniać przyrody i stwożyć w terra taki mikroklimat, jaki panuje w naturalnym środowisku naszego zwierza, to czemu mamy zmieniać mu akurat sposób podawania pokarmu??? oczywiście, jak dla mnie, można podawać mrożonki, ale tylko w ostateczności. czasem nie ma myszy w sklepie, czy coś. wtedy można podać mrożonkę, ale za każdym razem??? jak ktoś nie ma serca wrzucić wężowi żywca, to nie powinien hodować węża. zastanówmy się, co jest dla nas ważne: wąż, czy mysz. to jest bardzo ważne pytanie. jeśli dardziej zależy ci na myszkach, to zrezygnuj ze zwierzaka zabijaki. jak dla mnie prosta sprawa.

a jako kolejny argument podawania żywych myszek, podam fakt, że wąż będzie zdrowszy i silniejszy gdzy będzie polował. tan mechanizm można porównać do mechamizmu człowieka: gdy się nie rusza, to tyje itp. i staje się mniej sprawny. to samo z wężem. mimo dobrego odżywiania, wąż bądzie słaby, bdyż jego mięśnie nie bądą miały okazji pracować. nie pozwólmy mu iść na łatwiznę!!! jak hce jeść, to niech sobie upuluje, a myszka? taki jej los. kupiliśmy/wychodowaliśmy ją, żeby wąż ją zjadł....

najważniejsze jest postawić sobie zaj******* ważne pytanie: co jest dla mnie ważne: mysz, czy wąż.